7.01.2013r.
Drogi pamiętniczku!
Z każdą kolejną godziną, minutą, sekundą - czuję się gorzej.
Tak, jakby ktoś wyrywał moją duszę.
Muszę przyznać, że mój stan fizyczny jest bardzo... dobry.
W porównaniu do tego jak się czuję.
Zastanawiam się, czy kiedykolwiek zobaczę jeszcze swój uśmiech w odbiciu lustra.
Ten prawdziwy uśmiech.
Dzisiaj nie działo się nic niezwykłego.
Jak zwykle słyszałam płacz mamy w jej pokoju,
Z ogrodu szczekanie psa,
A z garażu ryk silnika motoru.
Od tych paru krótkich, nieszczęsnych dni ciągle to samo.
Bardzo chciałam wyjść na dwór, żeby się orzeźwić.
Lecz nie mogłam.
Kategorycznie zabroniono mi wychodzenia z domu.
Tym bardziej samej.
I wciąż zastanawiam się dlaczego.
Tak jak myślałam wcześniej, moje życie już uległo zmianie.
Aż boję się myśleć co będzie dalej.
Jedno jest pewne - sama sobie nie poradzę.
Dobija mnie mój stan.
Jeszcze bardziej niż samotność.
Tak, samotność mi zdecydowanie nie przeszkadza.
A nawet jest na rękę.
Przynajmniej nikt nie będzie się nade mną użalał.
Jednego jestem ciekawa: jak będzie wyglądał świat beze mnie.
Pewnie nic się nie zmieni.
Przez chwilę rodzina będzie tęskniła, a później zapomni.
Tyle, że mnie już nie będzie.
Dobija mnie mój stan.
Jeszcze bardziej niż samotność.
Tak, samotność mi zdecydowanie nie przeszkadza.
A nawet jest na rękę.
Przynajmniej nikt nie będzie się nade mną użalał.
Jednego jestem ciekawa: jak będzie wyglądał świat beze mnie.
Pewnie nic się nie zmieni.
Przez chwilę rodzina będzie tęskniła, a później zapomni.
Tyle, że mnie już nie będzie.
Ness
Śliczny rozdział, cieszę się, że już się pojawił.
OdpowiedzUsuńBo muszę przyznać, że wyczekiwałam na niego, jak głupia!
Esme
Czekałam na niego!
OdpowiedzUsuńŚliczny
Czekam na next
Świetnie, pięknie, cudownie, a jednocześnie smutno, strasznie. No, nareszcie rozdział! Czekam na następny... coś? Ni to rozdział, ni pamiętnik, nawet tak szczerze mówiąc nie do końca list.
OdpowiedzUsuńHah bo sama treść jest wpisem do pamiętnika ;) Jeśli chodzi o nazwę bloga - czy, jak kto woli tytul - to wybrałam List ze względu na pewną sprawę. Jednak wszystko wyjaśni się w następnych wpisach, jeśli mogę tak to ująć.
UsuńBardzo dziękuję xx
Cudo serio aż przypominają mi się słowa z książki Johna Greena. "Jestem granatem, który w pewnej chwili wybuchnie, więc chcę zminimalizować ofiary"
OdpowiedzUsuńLecę do kolejnego.
Buziaki ;*
A.
Boże genialny . !
OdpowiedzUsuńKocham .
Lece dalej .
Buziaki:*
Wciągnęłam się i mam nadzieję, że zdążę wszystko przeczytać przed wyjściem do pracy!
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ness, nie może wchodzic z domu, chodzić d szkoły, spotykać się ze znajomymi na mieście, zyć normalnie jak przeciętna nastolatka.
http://nauczysz-sie-mnie.blogspot.com/
Ja też zawsze zadawalam sobie pytanie co się zmieni jak mnie jeż tu nie będzie i szczerze mogę powiedzieć jedną rzecz: nie zmieni się nic, ale zmieni się wszystko. To ulubione powiedzenie mojej cioci i uważam, że bardzo trafne. :)
OdpowiedzUsuńNadal nie mogę się pogodzić, że rozdziały/wpisy są takie krótkie, bo lubię naprawdę długie rozdziały, ale staram się, naprawdę staram, przywyknąć.