15.01.2013 r.
Drogi Pamiętniczku!
Nie, nie pomyliłam daty.
Minęły dwa dni od ostatniego wpisu.
Już tłumaczę...
14 sierpnia, w nocy moje płuco zapadło się.
Nikt nie ma pojęcia dlaczego.
Niektórzy uważają, że to przez chemię.
Inni, że przez stres.
Ale wiem, że jest jeszcze coś, tylko nikt nie powie mi prawdy.
Znów jestem w izolatce.
Od pielęgniarek słyszałam, że Alex i Jack pytali się o mnie.
Byłam szczęśliwa, że ktoś się o mnie martwi.
Rodzice przychodzą wieczorami.
Lub w nocy.
Najlepiej, wtedy gdy śpię i nie wiem o ich obecności.
Zostawiają mi tylko wiadomości.
Dzisiaj czuję się lepiej.
Choć z drugiej strony, wcale nie jest lepiej.
Jestem sama od dwóch dni i to mnie przytłacza.
Wiem, że tak już będzie.
Jeśli nie wyzdrowieję, nigdy nie pójdę na studia;
nigdy nie pójdę do pracy;
nigdy nie zasmakuję miłości;
nigdy nie stanę na ślubnym kobiercu;
nigdy nie będę miała dzieci;
nigdy się nie zestarzeję...
Tak wiele ma mnie ominąć.
Choć, jeśli mam mówić prawdę, pogodziłam się z tym.
Niedawno byłą na granicy życia i śmierci... A ja się z tym pogodziłam.
Ness
Odetchnęłam głęboko i opadłam delikatnie
na szpitalne łóżko. Zmęczona po całym dniu badań, zamknęłam powieki. Nie dane
mi było jednak zasnąć, bo po chwili usłyszałam skrzypienie drzwi. Podniosłam
się na łokciach i spojrzałam w tamtą stronę. Do pokoju wszedł Jack. Ubrany w
dresy i zbyt dużą koszulkę, ciągnął za sobą stojak z kroplówką.
— Cześć.
Nie odpowiedziałam. Nie dlatego, że jego
widok mnie zdziwił. Ale dlatego, że wyglądał inaczej niż go zapamiętałam. Już
kiedy usiadł na fotelu obok mojego łóżka, widziałam co się w nim zmieniło. Jego
czarne włosy – zniknęły. Jack chyba zauważył, gdzie się wpatruję.
— Przy dziesiątej chemii zaczynają
wypadać. Zgoliłem je wczoraj wieczorem. Trzeba się przyzwyczajać.
Niby nic wielkiego, prawda? Ale byłam tak
bardzo poruszona. Choć to tylko włosy. Tylko włosy...
— Alex ma nawrót. W tej chwili ratują jej
życie, wiesz? I choć to nie jest jakaś wielka sensacja, bo często tak się
dzieje. — Zrobił krótką przerwę na oddech. — Boję się, wiesz?
Czułam się dokładnie tak samo. Dokładnie
tak samo bałam się.
Wziął mnie za rękę. Chwilę później
poczułam, jak na mój nadgarstek upada łza.
***
Dzisiaj taka krótka notka:
Dziękuję wszystkim za komentarze <3
To bardzo motywuje.
Co sądzicie o tym "rozdziale"?
Potrzebuję krytyki hah.
Do napisania xx
Połknęłam ten rozdział na raz.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie już zdrowieć, a tu jednak nie.
Czekam na next
Hej:) zapraszam do mnie na nowe rozdziały i blog:)
Usuńhttp://niania-louistomlinson.blogspot.com/?m=1
Biedna. Włosy. Dlaczego włosy? Mam szczęście, że nie mam choroby tego typu. Czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńO! Rozdział świetny, naprawdę świetny.
OdpowiedzUsuńMuszę Cię rozczarować, bo ja Cię nie skrytkuję xD
A Ci jej rodzice, to są ślepi czy jak? Ona bardzo chce, żeby z nią byli, a oni tego nie widzą.... Masakra.
Esme Anne Cullen
Jeju. Klaudix. Jest tu. Cieszmy się. Lub nie. Bo to tylko ja co nie? :D
OdpowiedzUsuńŚWiETny wpis/rozdział/arcydzieło!!!
Jest tu gdzieś zakładka S. p. a. m. ?
:*
Kończe, cześć :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Niedawno byłą na granicy" - byłam
OdpowiedzUsuńTylko ten jeden błąd wyłapałam. Tak to wszystko jest w porządku. Tylko... dlaczego tak krótko?! Ja chcę więcej i nie mogę się doczekać nexta :) Pozdrawiam!!
http://klatwa-blizniakow.blogspot.com/
Jest Gabi w końcu dodarłam do końca no nie do takiego końca co pewnie każdy myśli, ale jestem już na bieżąco.
OdpowiedzUsuńNwm może zrobię jakieś podsumowanie rozdziałów i samego bloga?
No to zaczynamy..
Ten blog jest taki świetny, piszesz jeszcze lepiej.
Może tylko jedno ALE...Czemu tak, krótke rozdziały? Ja tu coraz bardziej umieram z ciekawości co będzie.
Czy Ness upora się z chorobą tak jak Alex. Jack się rozpłakał?
On jest niesamowity,a znam tylko jego iminie i jest chory...
Ale coś czuje, że ten chłiopak odmieni zycie Ness .
Miejmy taką nadzieje.
Rodzice Ness są dziwni nie lubię ich.. xd
Jeszcze raz mówię genialny rozdział i czekam na kolejny kochana.
PS; Zapraszam do siebie
ashton-michael-blog.blogspot.com
Kochanie zostałaś nominowana do Libster Blog Award .!
OdpowiedzUsuńWszelkie informacje są u mnie na blogu.
ashton-michael-blog.blogspot.com
Jeszcze raz gratulacje :)
Na krytykę się nie zdobędę bo nie mam podstaw i w zupełności nie mam się do czego doczepić!
OdpowiedzUsuńBiedna Alex, właśnie walczy o życie, mam nadziję, ze nie umrze!
Jack zgolił włosy, bo przez chemię zaczęły mu wypadać, a Ness zapadło się płuco. Boze święty...
http://nauczysz-sie-mnie.blogspot.com/